Sunday 3 May 2015

Trudne pytanie

Dzien szosty

Sobota 01.38

Dlaczego?

Jak wczesniej wspomnialam piszac o sobie zaczelam pisac w wieku 7 lat.Troszke wiecej niz 10 lat temu postanowilam  napisac ksiazke.Ale  zycie przybralo dla mnie mniej optymistyczne barwy.Wyjechalam do innego kraju,do Anglii.

Ludzie tutaj wciaz pytaja mnie -dlaczego ?
Dlaczego tu przyjechalas?


Sa dwa typy pytajacych,pierwsza  robi to z czystej sympati i zainteresowania,natomiast druga ,,,druga to juz calkiem inna historia
.Ale o tym za chwile.

Po pierwsze pytanie samo w sobie jest juz bardzo osobiste,
Bo przeciez kazdy czlowiek ma inna historie zyciowa ,inna przeszlosc i inne marzenia,tak wiec przyczyn z jakich zdecydowal sie na podjecie decyzji o wyjezdzie z kraju moze byc niezliczenie wiele,
Przyczyna finansowa nie jest zadna tajemnica i jest tak oczywista ze nie trzeba nawet o nia pytac,wiec przez uprzejmosc i grzecznosc ludzie kulturalni i taktowni nie beda rzucac mi w twarz tego pytania po kilku minutach i zdaniach jakie ze mna wymienili.

Jesli jednak sie myle i przyczyna ta nie jest wystarczajaco oczywista dla czesci pytajacych ,
a jest  to tak istotne pytanie dla tak wielu ludzi  tutaj to moze ktos w koncu powinien przeprowadzic ankiete na ten temat i zademonstrowac jej wyniki w ogolnokrajowej telewizji tak,aby przecietny czlowiek zamieszkujacy ten kraj znal na nie odpowiedz i wkoncu pozostawil ta kwestie w spokoju.
Ewntualnie pozostawil to pytanie  dla tych ktorych zna juz od jakiegos czasu i chcialby ich po prostu blizej poznac.?

  OK,wiec wracajac do drugiej grupy ludzi,to jest to ta grupa ktora,przesyla mi pelne zgrozy i nienawisci spojrzenie z ktorego z latwoscia mozna wyczytac niewypowiedziane slowa.

  Bez wzgledu do grupy ktorej nalezy pytajaca osoba moja odpowiedz jest zawsze niejednoznaczna czestokroc calkowicie rozni sie od poprzedniej.Potem mysle ze kiedy nastepny raz ktos zapyta mnie o to samo  odpowiem inaczej.Dlaczego?Nie wiem.Bo ja sama nie znam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.Chcialam zmiany,przygody i  chcialam kupic mojej coreczce komputer.
 To wlasciwie juz wszystko
Nie chcialam i nigdy nie planowalam wyjechac z mojego kraju na stale

.Kochalam miasto w ktorym mieszkalam ,kochalam moje zycie przed wyjazdem,kochalam moich przyjaciol,klientki,mezczyzn  i moze ktos tam kochal mnie.Mialam tam swoja  plaze po ktorej biegalam kazdego dnia i wspomnienia z mlodosci.
Nie chcialam zostawic i pozegnac na wieki mojego zycia ,,,
Tylko Bog jeden wie jak bardzo cierpialam z tesknoty za tym wszystkim po wyjezdzie.

 Cierpialam kiedy po kilku miesiacach pobytu zrozumialam ze moje zycie to juz przeszlosc.
To inna dluga historia,jednak glowne przyczyny to  fakt ze zlamalam noge i tutaj byli lekarze ktorzy wykonali mi dwie operacje,oraz to  ze niemal od pierwszych tygodni zakochalam sie w kims kto mi moje uczucie odwzajemnil.
Nie potrafilam  i nie moglam juz tak po prostu wyjechac,
Przez okres kilku miesiecy bylam  jak wiezien .Nie moglam chodzic o wlasnych nogach przez okres okolo trzech miesiecy,choc robilam to z pomoca szczudel w niedlugim czasie po wypadku..Lekarze straszyli mnie utrata nogi,na szczescie wszystko skonczylo sie pozytywnie.Wystarczyly dwie sroby w stopie i noga zrosla sie na tyle dobrze ze po uplywie nastepnych kilku lat moglam zaczac tanczyc .

A wiec - jaka odpowiedz powinnam dac pytajacym.?
 Czasem to zalezy od grupy do ktorej dana osoba nalezy.Zdarza sie ze mam maly problem do sklasyfikowania.Nie chce przeciez wszystkich pytajacych wrzucac do jednego worka-o!on,ona mnie lubi czy nie lubi i dlatego pyta.
.Patrze i obserwuje...wsluchuje sie w swoja intuicje...mysle-co on,ona,chcialaby uslyszec?Ale przeciez wiem ze i tak powiem to co mi pierwsze przyjdzie do glowy zgodnie z tym co uwazam za prawde bez opowiadania calej historii swojego zycia albo chociaz starajac sie ja skrocic do minimum,


   Probuje  w myslach ulozyc odpowiedz na to skomplikowane pytanie i chocbym nie wiem jak bardzo starala sie ubrac ja w kilka slow to mi to nie wychodzi.
  W tym momencie powinnam jeszcze chyba wspomniec ze naleze do osob ktore zawsze,calkowicie i do konca mowia prawde.NIe upiekszam rzeczy ani nie nazywamich ladniej niz tak jak powinny byc nazwane,nie koloryzuje ani nie probuje pomniejszyc bledow jesli takowe popelnilam.Jestem czlowiekeim,i ludzkie jest popelniac bledy.
 Najwazniejsze sa dla mnie intencje jakimi sie kierowalam a  nie rezultat.Bo jezeli moja intencja byla pozytywna a rezultat okazal sie fiaskiem to nie widze najmniejszego sensu zeby zadreczac sie z tego powodu albo tez probowac ukryc przed innymi rezultat moich wyborow ,decyzji i  czynow.

   Szanuje i  cenie tych ktorzy podobnie jak ja brzydza sie klamstwem i nieszczeroscia

.  Juz jako dziecko bylam bardzo wrazliwa i cierpialam  wyczuwajac wszelkie  nieszczere intencje i nieprawosci ludzi ktorzy mnie otaczali.Spedzalam dlugie godziny w samotnosci usilujac zrozumiec dlaczego mama,siostra,kolezanka czy sasiadka  zachowala sie wobec mnie tak a nie inaczej,dlaczego celowo i rozmyslem chciala mnie zranic,zadac mi bol,upokorzyc, czy oszukac.
  Oczywiscie jako dziecko bylo to przewaznie oplacane lzami.
  Kiedy dorastalambyla to  po prostu cisza i modlitwa.Jako dorastajaca panienka odkrylam  spolecznosc ludzi gleboko zaangazowanych w ruch chrzescijanski i z przyjemnoscia do nich dolaczylam,grajac i spiewajac na gitarze w kosciele czy tez uczestniczac w weekendowych lub tez dluzszych wyjazdach grup mlodziezy ktora jako glowny cel stawiala sobie modlitwe,uczestniczenie we mszach swietych oraz wspolne grupowe spiewanie.
   Bylam tam w swoim zywiole.Wartosci jakie wyznaje wiara chrzescijanska sa najwspanialszym darem na ziemi i nie ma prawdziwego chrzescijanina ktory by lamal podstawowe zalozenia nie tyle samej wiary co po prostu czlowieczenstwa
 Chrzescijanin,ale ten prawdziwy nie ten ktory sie za takowego podaje nie ma zadnego problemu z odroznieniem dobra i zla..Dobro i zlo jest jak biel i czern,jak rozkosz i bol,jak noc i dzien.

  Zgodnie wiec z moja wewnetrzna prawda wciaz szukam odpowiedzi na to pytanie. .Dlaczego tu przyjechalam?
Dlaczego?

Dlaczego  zostalam tu  w nie moim'' kraju,dlaczego jestem w nim juz tak dlugo i dlaczego  wciaz narazam sie na stres jaki sie z tym wiaze.?
Dlaczego skazuje sama siebie na bycie samotna,inna,nierozumiana,nieakceptowana a nawet wysmiewana,?

 I najgorszy jest fakt ze nie tylko przez rodowitych mieszkancow ale rowniez przez obywateli mojego kraju .Dziwne i nielatwe do wyjasnienia jest to zagadnienie,i dlugo by na nie odpowiadac dlatego pomine je w tym miejscu.
A wiec?

Przeciez nie planowalam tu zostac,moim zalozeniem byl przyjazd na miesiace letnie i wyjazd po dwoch miesiacach.

Odpowiedz okazuje sie bardziej skomplikowana niz to sie wydaje..

Jak wiekszosc ludzi z krajow o slabej ekonomii i malych zarobkach mialam nadzieje na wyjazd do nowego miejsca okaze sie interesujacym sposobem na spedzenie kilku miesiecy a przy okazji zarobienia pieniedzy na komputer dla corki na brak ktorego narzekala systematycznie juz od dluzszego czasu.
Zaledwie kilka lat wstecz wrocilam z Norwegii gdzie wyjezdzalam regularnie przez okres okolo 3 lat i doswiadczenia z tego kraju byly w rzeczywistosci tak wspaniale i inne ze  mysl o ponownym wyjezdzie kojarzyla mi sie sie ze wspaniala przygoda.
 Moje wyobrazenie o Angli byly to wiecznie zielone laki ,piekne krajobrazy,....po prostu kraj podobny do tych ktore znam z wyjazdow po Europie i Skandynawii.

Z drugiej strony pamietam jak ilekroc na sama mysl o wyjezdzie do innego kraju na stale a szczegolnie do anglii wzdrygalam sie jak z zimna i szybko probowalam o tym zapomniec.Nie ma takiej opcji-brzmialo w mi w glowie-ja nigdzie niemam zamiaru wyjechac.

Kazda decyzja wiaze sie z konsekwencjami,i przewaznie nie wiemy jakie one beda.

Jesli jedna z konsekwencji mojego wyjazdu jest odpowiadanie na pytanie  na ktore sama nie znam odpowiedzi zrobie wszystko co bede mogla aby  zeby znalezc na nie odpowiedz,nawet jesl mialabym jej nigdy nie znalezc...


No comments:

Post a Comment