Tuesday 19 May 2015

Pustka

Dzien dwudziesty trzeci
  niedziela




  pustka
  odretwienie  jak narkotyk
  paralizuje mysli
  a te
  klebia sie tlumnie
  przemierzajac nieskonczenie
  utarte drogi  w mozgu

  .....minuty zlewaja sie w godziny
  a te nigdzie sie nie spiesza

 czasem
 przystana na chwilke
  a wraz z nimi zmysly
  uspione
  zastygaja niezauwazalnie
  by powrocic na nowo
  niewzruszone
 wszechobecnym zgielkiem
  swiatlem bezlitosnie wbijajacym sie w zrenice  

  i tak zjednoczona z nicoscia
  znikam
   jak zblakany atom
  w niezmierzonej otchlani rzeczywistosci

  nie ma mnie
  jest przestrzen

  bez konca ciagnace sie korytarze

  szare komorki zlewaja sie
  w jedna calosc
   usmiecham sie

  nadszedl kolejny dzien
  wkrotce wzejdzie slonce
  oddycham
  czekam
   trwam   ...

No comments:

Post a Comment