Dzień sto osiemdziesiąty drugi
piątek
kiedy ogarnia nas smutek
nasze serce zastyga
w samotności
kona
chowając się głęboko
pod powierzchnią emocji
tam
gdzie nieważne jest już nic
nic nie ma wtedy znaczenia
jest tylko on
smutek
przychodzi z nienacka
i odbiera nam całą radość życia
natychmiastowo
a potem pozostaje z nami
jak najwierniejszy przyjaciel
dniami
tygodniami
nie chce nas opuścić
pozostaje wtedy tylko on
krzyż
modlimy się wtedy do niego
czekając na cud
mówimy pokornie :proszę
i pochylamy nisko głowę
szeptając w pośpiechu słowa modlitwy
trwamy
proszę smutku odejdź już
odejdź
piątek
kiedy ogarnia nas smutek
nasze serce zastyga
w samotności
kona
chowając się głęboko
pod powierzchnią emocji
tam
gdzie nieważne jest już nic
nic nie ma wtedy znaczenia
jest tylko on
smutek
przychodzi z nienacka
i odbiera nam całą radość życia
natychmiastowo
a potem pozostaje z nami
jak najwierniejszy przyjaciel
dniami
tygodniami
nie chce nas opuścić
pozostaje wtedy tylko on
krzyż
modlimy się wtedy do niego
czekając na cud
mówimy pokornie :proszę
i pochylamy nisko głowę
szeptając w pośpiechu słowa modlitwy
trwamy
proszę smutku odejdź już
odejdź