czwartek
siedzi Ewa na lozku
i mysli
''Adamie,gdzie jestes moj mily-
obiecales''
obiecywal Adam zlote gory
obiecywal piekny dom
i dzieci
a Ewa wierzyla jego slowom
kazdego dnia
czekala z utesknieniem
na jego zlote pocalunki
mijaly tygodnie,miesiace i lata
a ona wciaz czekala
oddala mu serce
i cialo
wierzyla jego klamstwom
klamala siebie
-''wiem ze mnie kocha
to ten jedyny
z nim bede miec pieknego synka
tak jak on
ale Adam mial inne plany
myslal o przyszlosci
swojej
milosc nie miala dla niego znaczenia
synek tez
siedzi wiec Ewa na lozku
i mysli
uklada mysli w calosc
przeklada w rozne strony
juz nie czeka na Adama
juz nie wierzy
w slowa
niewazne sa pocalunki
teraz juz wie
ze to nie milosc
to zycie
bledy
to juz przeszlosc
i mysli
''Adamie,gdzie jestes moj mily-
obiecales''
obiecywal Adam zlote gory
obiecywal piekny dom
i dzieci
a Ewa wierzyla jego slowom
kazdego dnia
czekala z utesknieniem
na jego zlote pocalunki
mijaly tygodnie,miesiace i lata
a ona wciaz czekala
oddala mu serce
i cialo
wierzyla jego klamstwom
klamala siebie
-''wiem ze mnie kocha
to ten jedyny
z nim bede miec pieknego synka
tak jak on
ale Adam mial inne plany
myslal o przyszlosci
swojej
milosc nie miala dla niego znaczenia
synek tez
siedzi wiec Ewa na lozku
i mysli
uklada mysli w calosc
przeklada w rozne strony
juz nie czeka na Adama
juz nie wierzy
w slowa
niewazne sa pocalunki
teraz juz wie
ze to nie milosc
to zycie
bledy
to juz przeszlosc
No comments:
Post a Comment