Dzien dwudziesty drugi
sobota
ta roza jest dla ciebie
drzaca i delikatna
spoglada dumnie
pyszniac sie
surowa krwista czerwienia
ozyla na chwile
szepczac bolesnie
"zobacz"-"oto jestem,na zawsze twoja
I nie opuszcze cie juz do smierci ''
z cierniowym usmiechem
cierpialam w bolu jej narodzin
a ona patrzyla na mnie
tymi swoimi pieknymi oczami
I stalo sie
powstala
rozpanoszyls sie wygodnie
na ramieniu
teraz nie jestem juz sama
mam ja..
.piekna i dostojna
I bedziemy razem
zyc dlugo i szczesliwie......
No comments:
Post a Comment