odchodze po cichutku
niczym myszka
zakradam sie
za kurtynę
kontempluję raz jeszcze
swoje zacne i niezacne
przyszłe i przeszłe czyny
przyszłe i przeszłe czyny
rozmyślam
nad słusznością
swoich dobrych i złych
decyzji
które przecież
czynią mnie tym
kim jestem
dzisiaj
trwam
w byciu
i
w byciu
i
w nie byciu
niczym kwiat
co na wiosnę
co na wiosnę
pojawia się
otoczony aurą piękna
przytłacza nas swoim zapachem
trwa
przez maleńką chwilkę
aby zaraz potem
odejść
niezauważalnie
niezauważalnie
przeminąć
naturalnie
bez żalu
naturalnie
bez żalu
i tyko
maleńka
przelotna
myśl
zakradła się do mojego umysłu
maleńka tęsknota
przemknęła
w pośpiechu
pobudziła delikatne struny
emocji
aby po chwili
aby po chwili
odejść
dojrzeć nowy kwiat
wspaniały
dostojny
doskonały
nastała cisza.....
znikam
w Tobie
Panie