Friday 18 December 2015

Samotność .

Dzień sto siedemdziesiąty pierwszy
Piątek








Gdzieś
pośrodku oceanu uczuć
zapragnęłam znowu ziemskiej miłości
pomyślałam :
-"dlaczego nie?"
i popłynęłam za wszystkimi rybkami
 przez mała chwilę
chciałam być taka 
jak one
wszystkie rybki 
w ogromnym oceanie emocji

zapomniałam że 
jestem  wybranką
Samotności

 ta ukochała mnie tak bardzo
ze nie odda mnie 
w ramiona niczyje

bez bólu
bez walki 
tak po prostu

jest mi wierną 
jak najwierniejszy przyjaciel

moja kochana 
Samotność

jest przy mnie zawsze blisko
ogarnia mnie
swoimi ramionami
poi mnie swoją miłością

Kiedy się bronie
Przed
jej ciasnymi ramionami
prosi i płacze:
"Nie odchodź "
więc zostaję

a ona szczęśliwa
uśmiecha się do mnie
ze łzami w oczach


"Dziękuję"-szepcze cichutko
 łączy nas
niezbadana nić porozumienia
którą tylko my pojąć możemy

ja swoimi ciasnymi zmysłami
i ona
ogromna,dostojna i milcząca
jak najwspanialsza przyjaciółka
powierniczka myśli
sekretów
nikomu nigdy nie poznanych

czasem doskwiera mi jej
obecność
proszę żeby sobie poszła
a ona  odchodzi

aż znów zaczynam za nią tęsknić
za jej niechcianą obecnością
więc
wraca w pośpiechu

zaczajona za rogiem
tylko czeka na moje skinienie

i tak
męczymy się razem od lat
swoją duszna adoracja
skazane na siebie

niczym para zakochanych .....


Thursday 3 December 2015

Dlaczego ludzie nas zawodzą.cz.2

Dzień siedemdziesiąty
środa






W poprzednim odcinku o tym samym tytule zastanawialiśmy się dlaczego zawodzimy siebie,bo znając odpowiedź na to pytanie łatwiej nam będzie zrozumieć dlaczego robią to inni.
A więc - dlaczego?
Po pierwsze może to być związane z tym,że stawiamy ludziom za wysokie poprzeczki.Oczekujemy od innych więcej niż od siebie samych?Obarczamy innych za swoje zaniedbania?Jak łatwo jest rzucać na innych oskarżenia nie widząc swojej winy?Tak jest po prostu wygodniej i łatwiej.
A więc pierwszą przyczyną mogą być nasze własne wygórowane oczekiwania.Wciąż więc wracamy do siebie.Nie bez powodu,bo to my jesteśmy swoim światem , od nas się wszystko zaczyna i na nas kończy.Pamiętajmy o tym zawsze,zanim zaczniemy kogokolwiek oceniać,osądzać czy krytykować.

Ale co jeśli to rzeczywiście nie nasza wina,tylko tej drugiej osoby,od początku do końca?Jeśli  zawiedzie  nas ktoś bliski,ktoś,komu oddaliśmy serce,kogo nazwaliśmy przyjacielem?Znacie kogoś takiego?Zapewne tak.Mnie przydarzało się to wyjątkowo często.Wtedy jest ogromny smutek...i bezradność,że już nic nie da się zrobić,że to już się stało i się nieodstanie,już nic tego nie zmieni.
Mimo,że chciałabym cofnąć czas,tak,żeby ten człowiek miał szansę innego wyboru,żeby to''coś''nigdy nie miało miejsca,to już za późno,już się stało i nie da się cofnąć czasu.
Nikt nas nie zmusza do wyborów jakie podejmujemy.Jeśli więc już coś zrobimy to my i nikt inny będziemy borykać się z konsekwencjami swoich czynów.Jakże często o tym zapominamy?Jakże często pozwalamy  ,żeby kierowały nami złe pobudki,nieszczere intencje,po to tylko,żeby odpłacić czymś gorszym,.żeby osoba do której adresujemy swój czyn cierpiała bardziej niż my?Potrzeba odpłacenia'' pięknym za nadobne''rozpiera nasze serca i zalewa swoim jadem duszę.Tak więc skazujemy innych na cierpienia,raz po raz,kiedy tylko coś nam w życiu nie wyjdzie tak jak byśmy sobie tego życzyli , kiedy tylko ktoś lekko naciśnie nam na odcisk rzucamy się do walki o nasze szczęście,które jest  dla nas  ważniejsze i jest ponad wszystkim,i biada temu,kto naruszy nasz spokój.
Co w pewnym sensie jest przecież doskonale zrozumiałe,że musimy walczyć o to co nasze,co nam się należy,bo jeśli tego nie uczynimy nikt tego za nas dla nas nie zrobi.

To tylko kwestia uczciwości i intencji.To cienka granica ,którą tylko my znamy pomiędzy tym co słuszne a co nie.To my wiemy kiedy przekroczyliśmy linię,której przekroczyć nie powinniśmy,bo kiedy to zrobimy ktoś może na tym ucierpieć,ktoś będzie miał złamane serce.I tu musisz się czytelniku zapytać sam siebie-czy to było twoją intencją?Czy chciałeś bawić się w Boga i wymierzać sprawiedliwość na własną rękę?Znasz może powiedzenie ''nie rób drugiemu co tobie nie miłe?''Czy zastanawiałeś się kiedyś nad jego sensem?Czy kiedykolwiek starałeś się żyć według tej zasady?Słyszałeś może również o powiedzeniu ,że jeśli zrobisz komuś coś złego to do ciebie wróci?Jeśli coś ukradniesz to i tobie coś zginie?
Cóż.Patrząc na otaczający nas świat nie musimy zazwyczaj szukać daleko tych,którzy nagminnie naruszają zasady człowieczeństwa i uczciwości.Jakże smutny i żałosny to często widok.
Patrzeć na ludzi jak topią się w swojej nienawiści,jak paplają się w błocie swojej nieuczciwości i satysfakcji czerpanej z cieprień  innych.A wszystko to przez własną bezsilność w walce z grzechem,z szatanem.


Jeśli pewnego dnia coś cię natchnie,a życzę ci tego z całego serca,i podejmiesz wewnętrzną decyzję o tej walce,i będziesz się jej trzymał,o będzie pierwszy krok do  zmiany oblicza  świata na lepsze.
Zyczę powodzenia i do usłyszenia.