Thursday 28 May 2015

Kontakt z natura,zwierzetami i roslinami

Dzien trzydziesty trzeci
sroda czesc dalsza





Wszyscy wiemy jak zbawienny wplyw na nasze samopoczucie ma przebywanie na lonie natury.
Nie tylko pomaga nam w lepszej koncentracji ale tez koi nerwy i daje odpoczynek dla ciala i dla ducha.
W dzisiejszych czasach,szczegolnie w miastach,zostaliscmy ograbieni z dostepu do natury,czesto otoczeni scianami z betonu i szkla,przebywamy godzinami w klimatyzowanych pomieszczeniach oswietlonych sztucznym swiatlem.
Z utesknieniem wyczekujemy wiosny,kiedy to wyruszamy na wycieczke za miasto,aby naladowac sie zyciodajna energia i zwalczyc stres nekajacy nas na codzien.

Wychowalam sie  w malej malowniczej miejscowosci,w krainie tysiaca jezior,gdzie kontakt z natura stal sie dla mnie czyms codziennym.Kochalam godzinami przesiadywac pod drzewem,ktore stalo sie powiernikiem moich sekretow i mysli.Toczylam z nim dlugie rozmowy jak gdyby byl moim dobrym przyjacielem.
Lubilam sporty,a przede wszystkim biegi.
Kiedy zaczelam dorastac wyruszalam wiec w dlugie trasy prowadzace po lakach,polach i lasach.
Odkad pamietam zawsze szukalam kontaktu z natura,bo tylko wtedy moglam odnalezc siebie,odnalezc balans i harmonie z sama soba.
Kiedy jako nastolatka wyprowadzilam sie do sredniej wielkosci miasteczka,kazdego wieczora,zamiast udac sie z kolezankami na kolacje ja ubieralam dres i szlam pobiegac na oddalona o kilka kilometrow gore z ktorej roztaczal sie piekny widok na cale miasteczko.Przysiadalam tam na chwile,zeby choc kilka minut moc kontemplowac nature i udawalam sie spowrotem.Wracalam niezauwazona,jak gdybym wlasnie wracala z kolacji.
Potem zamieszkalam juz sama,z wlasnego wyboru,mialam 17 lat.Celowo wybralam miejsce na obrzezach miasteczka,zebym mogla czesciej chodzic na spacery lub biegi w okoliczne lasy i na ulubiona gore.
Tak sie stalo.Wlasciwie to miejsce stalo sie moim domem.Zaraz po szkole rzucalam torbe w kat i szlam.Bralam ze soba pamietnik lub ksiazke i siedzialam tam w trawie do zachodu slonca.
Czasem dla odmiany szlam w druga strone,gdzie bylo miejsce nazwane ''dolinka.
Byla to rzeczywiscie mala dolinka z rzeka w dole ,a nawet wodospadem.To miejsce pokochalam rowniez.
Kiedy podjelam pierwsza prace zamiast jechac autobusem wybralam dlugi spacer przez park ciagnacy sie daleko  niemal przez pol miasta.
Potem,kiedy wyprowadzilam sie do wiekszego miasta ,nie bez powodu wybralam dom blisko morza.Kazdego popoludnia szlam na dlugi 10kilometrowy spacer wzdloz morza,biegalam i jezdzilam na rowerze,bez wzgledu na pogode.
Bez kontaktu z natura zycie staje sie dla mnie szare i monotonne niczym cela dla wieznia
To natura pomaga mi zrownowazyc wnetrze,odzyskac swieze spojrzenie na zycie i podjac wlasciwe decyzje w zwiazku z przyszloscia.

To wlasnie wtedy nasze anioly maja z nami dobry kontakt.
Pomagaja nam  wyciszyc zmysly i odkryc wlasne pragnienia tak,aby moc zmodyfikowac wlasne zycie i nie byc niewolnikiem oczekiwan innych.Byc soba.

Warto znalezc chwile w codziennym grafiku na krotki spacer w pobliskim parku czy chocby przysiasc na chwile na lawce  lub spedzic chwile w ogrodzie, wsluchac sie w odglosy przyrody.Ukoic nerwy i napelnic sie pozytywna energia.
Dobrze jest miec w domu zywe kwiaty.
Podobnie ze zwierzetami.Jesli juz nie mozesz z roznych wzgledow miec zadnego zwierzatka domowego sprobuj przyjrzec sie ptakom lub wiewiorkom w parku lub ogrodzie.

Szukaj kontaktu z natura.pozwol sobie na relaks na jej lonie .NIe boj sie chwili samotnosci,bo tylko wtedy odkryjesz swoje prawdziwe Ja,swoje powolanie i szczescie.

No comments:

Post a Comment