Monday 8 June 2015

Radosc ?Czy droga przez pustynie?

Dzien czterdziesty czwarty
niedziela



 Wszyscy wiemy czym jest radosc zycia.
Skoro tak,to teraz pojawia sie pytanie.Czy ja posiadamy?
Czy jestesmy w swoim zyciu szczesliwi?Czy szczescie jest tym czego szukamy i czym tak naprawde jest dla nas?
Wlasciwie poza faktem ze prawdopowobnie wszyscy mamy podobne marzenia,to jednak indywidualnie kazdy z nas marzy o czyms innym i szczescie ma dla nas kazdego z osobna  ma nieco odmienny wymiar.
Pogon za szczesciem trwa bezustannie cale zycie, od dziecka.Jesli nie jestesmy szczesliwi w swoim umysle stajemy sie ulomni,poza faktem tym tak tez jestesmy postrzegani przez spoleczenstwo.

Szczescie stalo sie wiec dla nas podstawa naszych dzialan i esencja egzystencji.
Zycie bez uczucia szczescia stalo sie  dla nas nudne i niewartosciowe.
Powinnismy byc szcesliwi.Wtedy bedziemy kochani i popularni.
Probujemy wiec pokazac swiatu jak szczesliwe zycie prowadzimy i jak dobrze nam sie powodzi .


I tak szczescia szukamy na rozne sposoby.
Zaspokojenie milosci,najlepiej idealny partner,grzeczne dzieci,solidna praca i wierni i oddani przyjaciele.Oto nasze oczekiwania zwiazane ze szczesciem.
Zyjemy pod presja tych oczekiwan i jesli nie udaje nam sie ich zaspokoic wpadamy w panike i popularna coraz bardziej depresje.Wynajdujemy coraz wiecej chorob i czynnikow za to odpowiedzialnych.Obarczamy wina za zaistnialy fakt wszystko i wszystkich dookola,i wymyslamy nieskonczenie wiele lekarstw niemal na kazda dolegliwosc ktora potencjanie moze zaburzyc nasze odczuwanie szczescia.
 Radosc,element szczescia wisi wiec na przyslowiowym wlosku,biorac pod uwage ogrom naszych oczekiwan i zawilosc  drog ,ktore wedlug nas do owego szczescia prowadza.

Idziesz ulica i widzisz ludzi z  ''nosem na kwinte,spuszczona glowa ,moze jeszcze cierpiaca mina.

Pewnie jego dzien nie byl tak wspanialy jak by tego chcial,oczekiwal.Moze byl trudny,pelen wyzwan i obowiazkow,ktore zmeczyly go do granic mozliwosci i teraz biedaczek nie moze juz cieszyc sie zyciem w zamian za to moze spokojnie oskarzac wszystkich dookola za swoje niewatpliwe cierpienia i spokojnie oddac sie kontemplowaniu swojego nieszczesliwego zycia.

Zyjemy w przekonaniu ze zycie moze byc przyjemne tylko wtedy kiedy nikt od nas nikt nie chce i wszyscy dadza nam swiety spokoj.
A przeciez sposob w jaki zyjemy jest konsekwencja naszych decyzji i wyborow,ktore powinny byc swiadome .
A wiec?Zastanow sie.Czy aby nie jest tak ,ze czesto zamiast wybrac racjonalne rozwiazanie na poprawe swojej sytuacji nie brniesz slepo wybierajac droge ,ktora konczy sie slepym zaulkiem?
Czym to jest spowodowane?
Czy dajesz z siebie wszystko?Czy moze czekasz aby inni podali ci szczescie na talerzu?
Zeby inni ''to za ciebie zrobili,bo ty akurat jestes zajety,zeby inni wzieli na siebie odpowiedzialnosc,bo ty ''tego nigdy nie robiles,zeby iini zaplanowali ci przyszlosc,bo ty..jestes zajety ogladaniem filmu?
Przemysl swoje zachowanie zanim zaczniesz oskarzac innych.Spojrz  na siebie.
Co zrobiles w ostatnim roku dla  swojego rozwoju wewnetrznego?

Kim jestes?

Jesli szczescia upatrywac bedziesz w ilosci pieniedzy jaka posiadasz ,auta jakim jezdzisz ,laikow pod zdieciami na fb,powszechnej popularnosci,powszechnej adoracji i swojej niewatpliwej urody,ktora niestety wczesniej czy pozniej przeminie ,badz przygotowany ze twoje szczescie moze w kazdej chwili peknac jak banka mydlana ,pozostawiajac cie na pustej ,samotnej drodze przez pustynie?


Niewazne ile masz lat,kazdy czas dobry jest na rozpoczecie  pozytywnych zmian w twoim zyciu.
Jest wiele na to sposobow.
Radosc nic nie kosztuje.Radosc jest nierozerwalna naturalna  czescia naszej duszy.

Moze warto sprobowac przeczytac wartosciowa ksiazke lub poczytac opowisci o ludziach ,ktorzy odnalezli swoja zyciowa droge i co nia bylo.

Nie boj sie ciszy bo ona niesie ze soba radosc.
Popros anioly,one napewno chetnie pomoga ci ja odnalezc.Raduj sie i ciesz wszystkim.

Zapraszam cie do nastepnych wpisow ,gdzie zapoznam was z ksiazka jaka wywarla na mnie duze wrazenie ,kiedy jeszcze jako nastolatka czytalam ja nawet podczas lekcji w szkole,nie moglam oderwac sie na przemysleniach z niej plynacych.Szcegolnie ,ze zycie stalo wtedy przede mna otworem.Czytalam wszystko co wpadlo mi w rece,glownie ksiazki psychologoczne i religine,ale czasem trafialy sie takie jak ta,pisane przez medrcow,ludzi,ktorzy spedzili cale zycie na przemysleniach egzystencjalnych.To inspirujace i rozwijajace zrodla wiedzy,i chetnie podziele sie z  toba tymi,ktore uznalam za wartosciowe.Jest ich bardzo wiele,ale sprobuje skupic sie choc na kilku.
Serdecznie zapraszam do kolejnych wpisow.


Wybieraj solidne i proste drogi ,te ktore wiesz,ze moga zaprowadzic cie do celu,
Sluchaj swojej intuicji i logicznie podejmuj decyzje,kierujac sie wewnetrznym glosem.
Nie dopuszczaj w swoje poblize prymitywnych emocji,opieraj sie lenistwu i krytyce.
Nie oczekuj cudu,bierz zycie takim jakie jest i rob to co do ciebie nalezy.
Radosc przyjdzie sama.
Powodzenia.


No comments:

Post a Comment