Monday 15 June 2015

Dusza ludzka po smierci. Rozwazania o smutku czesc druga.

Dzien piezdziesiaty pierwszy
niedziela

                                                                  Smutna tancerka

To mial byc smutny rysunek,wyszedl...pelen zycia.
Trudno mi powiedziec czemu..widocznie taki mial byc.
Moze smutek tak do konca nie jest calkiem smutny'' i zly?Lub moze mozemy go przezyc na swoj sposob.Zatracic sie w czynnosciach ,ktore kochamy i ktore sprawiaja nam radosc,ze spokojem i medytacja doceniac zycie we wszystkich odcieniach?

Wracajac do naszego tematu,bedziemy snuc rozwazania o tym co dzieje sie z nasza dusza po smierci.
A wiec...
Czym byloby zycie bez nadziei w to ze po smierci nasze istnienie sie nie zakonczy?
Nasza wiara daje nam ta nadzieje,ze nie tylko nie umrzemy,ale ze bedziemy zyc wiecznie.
I tak wierzymy w to,ze dzieki dobrym uczynkom i zyciu w sprawiedliwosci po smierci doznamy wiecznego szczescia.

Wielu z nas na mysl o smierci i o tym co stanie sie z nami poza granicami ziemskiego zycia odczuwa lek  i w zwiazku z tym unika myslenia o tym  w obawie i przed strachem o przyszle cierpienia.Postawa taka moze miec poniekad wplyw na nasze ziemskie zycie juz tutaj.
Zycie w ciaglym strachu moze zaklocac nasz spokoj i oddalac od nieskonczonej Dobroci i Milosci.

Zmiana tego myslenia wiazalaby sie ze zmiana calego naszego systemu wartosci,Boimy sie konsekwencju naszych zlych uczynkow i niemoralnego stylu zycia.

Tak wiec czlowiek boi sie smierci,boi sie wiecznego potepienia i oddala od siebie szybko wszelkie mysli o smierci.Dlaczego?Moze to wlasnie szatan szepcze nam do ucha ,''nie martw sie o to co bedzie pozniej,troszcz sie tylko o swoje wygody i przyjemnosci,wykorzystuj swoje zycie egoistycznie,potem nie ma nic,koniec istnienia.''
Czasem wmawia on ludziom,ze nie musza sie martwic o zycie po smierci,bo i tak wszyscy wczesniej czy pozniej osiagna niebo i zycie w wiecznej szczesliwosci.Tym samym odwraca on nasza uwage o dbalosc i troske za tych co juz odeszli,za tych ktorzy potrzebuja wciaz naszej ofiary i modlitwy.

 Nie pamietam dokladnie kiedy pierwszy raz pomyslalam o tym,ale wiem,ze stalo sie to stosunkowo niedawno.Rozmyslalam o zyciu jak zawsze,i o smierci.Pomyslalam,;''jesli mialabym umrzec dzisiaj-jestem gotowa.Nie obawiam sie odejsc z tego swiata,ufam w boska opatrznosc,wierze w Boga,w jego Dobroc i Laske,Czuje wewnetrzny spokoj i pogodzilam sie z tym,ze i tak wczesniej czy pozniej odejdziemy.Po co wiec walczyc z zyciem?Walczyc o pieniadze,o popularnosc,o urode,o to wszystko co i tak przeminie,odejdzie jak gdyby nigdy nie istnialo.
Wszystko co materialne to tylko rzeczy,przedmioty nie posiadajace duszy,to tylko balast ktory odwraca nasza uwage od tego co naprawde istotne.
Nie mowie,ze mamy nie troszczyc sie o dom,czy siebie,po prostu znalezc ten balans,gdzie glownym motorem naszych ziemskich dzialan nie bedzie zdobywanie dobr materialnych,tylko zaspokojenie potrzeb,i zyc tak abysmy kazdego dnia budzili sie z usmiechem,cokolwiek sie nie dzieje,gotowi na odejscie w kazdej chwili.
Jesli moje mysli sa czyste,jesli moje czyny sa dobre,a moja serce otwarte na milosc nie mam sie czego obawiac.Nawet kiedy jest zle-to minie.Ufam Bogu,ufam sprawiedliwosci wszechswiata,nie lekam sie i moje sumienie jest czyste jak lza.
Mamy czas w zyciu na wszystko,zdobywamy doswiadczenia i popelniamy bledy.A wszystko to wlasnie po to ,zeby w pewnym momencie zatrzymac sie na chwile i zastanowic -dlaczego?Dlaczego popelniam te bledy?Dlaczego jestem skazana na cierpienie?Czy aby sama nie przyczynilam sie do nich?
Nasze dzialania niosa konsekwencje.
Kazda zla mysl,zly uczynek,jak bumerang odbijaja sie w naszym zyciu wczesniej czy pozniej przysparzajac nam cierpienia.
Czy warto wiec unikac mysli o smierci?Zyc w grzechu ?Przysparzac innym i sobie cierpien?
Mozemy zmienic oblicze swiata jesli zaczniemy od  zmiany siebie.
Kady moment jest dobry aby tego dokonac.To ty musisz dokonac tej zmiany,podjac decyzje.
Nie boj sie tej zmiany.Wsluchaj sie w swoja dusze,sluchaj jej porad,poddaj sie jej oddzialywaniu.
Nie musisz zyc w strachu przed smiercia i tym co stanie sie z toba pozniej.
Zyj w czystoscci i prawosci,oczysc swoj umysl z brudnych mysli,nie boj sie myslec o smierci,o bolu jej towarzyszacym,o koniecznosci opuszczenia bliskich i niedokonczonych spraw.
Zyj w prawdzie zgodnie z ufnoscia wypatruj nastepnego dnia.

''Nie martw sie o dzien jutrzejszy bo dzien jutrzejszy sam o siebie martwic sie bedzie''.(Mt 6,34)







No comments:

Post a Comment