Wednesday 15 July 2015

Milosc jako cnota

Dzien osiemdziesiaty siodmy
wtorek

                                                           



                                                             Milosc jako najwieksza sposrod wszystkich cnot.Objawiamy ja swoja postawa i zachowaniem w relacjach z innymi ludzmi i zwierzetami,jak tez w szarym codziennym zyciu.Jako chrzescijanie jestesmy zobowiazani do milosci samego Boga,swoich bliznich i siebie samego.Milosc jest czesto ofiara i poswieceniem dla innych,i poprzez codzienne zmaganie sie z rzeczywistoscia okazywanie jej calym swoim zyciem.
 Niestety jako grzesznicy niszczymy milosc na kazdym kroku,wybierajac bledna postawe i postepujac niezgodnie z prawami i przykazaniami Bozymi.
Oddalamy sie tym samym od esencji zycia w radosci i blogosci szczescia,zastepujac je pycha,zloscia i brakiem szacunku dla innych i siebie samych.
Milosc jest rezygnacja ze swojego ego i ofiara swojego zycia dla swoich bliskich,dzieci,partnera,rodzicow,rodzenstwa,czy bliskich.To prawda ktorej wielu z nas nie potrafi zaakceptowac ani okazaywac w szarym,codziennym dniu.
To prawda ktorej uczymu sie przez cale zycie,i czesto dopiero trudny okres w zyciu pomaga nam ujrzec ten aspekt milosci z odpowiedniej perspektywy.
Nie chodzi tu oczywiscie o calkowite wyrzeczenie sie wlasnych pragnien badz tez rezygnacje z wszelkich przyjemnosci.Chodzi tu o inteligentne i swadome podjecie odpowiedzialnosci za swoje i innych dobro,i o stosowanie sie do zasad milosci kazdego dnia.
Nielatwo jest w dzisiejszych czasach zrezygnowac z siebie,wszystko kreci sie wokol nas,wszedzie jest tylko :''mi,mnie,o mnie,ze mna,dla mnie,dzieki mnie'',itd.
Chodzi tu o odrobine pokory i skromnosci wobec siebie i o uzmyslowienie sobie czym jest otaczajaca nas rzeczywistosc i jak wazne jest zrozumienie sensu w istnienie nas samych i nas w polaczeniu z calym swiatem,roli jaka przyszlo nam odegrac.Mamy milowac ''sercem,dusza i umyslem''.
Kroczenie sciezka milosci ma zaprowadzic nas do doskonalosci,do centrum wszystkiego - Boga.
Okazujac bliznim milosierdzie,zyczliwosc i dobro zblizamy sie tym samym do doskonalosci
Zycie jest darem bozym i powinnismy doceniac jego wartosci onie dbac.Dbac o o swoj wewnetrzny rozwoj,poszukujac prawdy o zyciu,nie tylko korzystajac z najlatwiej dostepnych zrodel wiedzy,ale powinnismy wlosyc troche wysilku w odnalezienie zrodla dla nas odpowiedniego.Codzi nam o rozwoj religijny,duchowy i intelektualny,ktrego nie mozemy rozwinac ograniczajac sie do ogladania komercjalnych filmow badz spedzania czasu na kawie z kolezanka.
Po to mamy dany rozum aby z niego korzystac i kierowac wlasnym zyciem tak,aby uwzglednic dobro innych,nie tylko zaspokajanie wlasnych korzysci i dogadzanie swojemu ego.
Milosc do samego siebie i innych jest zobowiazaniem moralnym.
Milosc to rowniez pozostawanie w zgodzie i spokoju z tymi ktorzy nas nienawidza,nam zle zycza.Nawet jesli nas rania,zachowajmy spokoj i milosc w sercu.Nielatwo jest pozbyc sie pragnienia zemsty dla kogos takiego,jednak sprobujmy zwyczajnie przebaczyc ,zaangazujmy w to nasza wole,a wtedy wszystko stanie sie latwiejsze.

Milosc to najwieksza i najpotezniejsza sila ,ktora moze zdzialac cuda w naszym zyciu i naszych bliskich.Nie boj sie kochac,dzieki twojej milosci swiat stanie sie piekniejszy.


No comments:

Post a Comment