Niedziela
Kontynuujac nasze rozwazania nad zmiana dotyczaca przebudowania calej naszej dotychczasowej wiedzy na temat zycia i swiata,zastanawiamy sie czy jest to wogole mozliwe.
Jest grupa ludzi,ktora usilnie bedzie probowala za wszelka cene udowodnic nam ze nie potrzebuje zadnych zmian.To wszyscy ci ,ktorzy zyja sobie w miare mozliwosci spokojnie,zabezpieczeni pod wzgledem ekonomicznym i spolecznym,trzymajac sie dogmatow wiary,i ta akceptacja siebie i rzeczywistosci w ktorej zyja w ich oczach jest wystarczajaca do szczescia w ogolnym ich pojeciu.Ci ludzie Krishnamurtiego nie interesuja.Nie mozna zmieniac kogos kto potrzeby tej nie dostrzega i jest oporny na wszelkie zmiany.Jak pisalismy o tym wczesniej,sami jestesmy odpowiedzialni za siebie,tak wiec to my sami,w swoich wnetrzach musimy dojrzec do momentu kiedy potrzebe taka dostrzezemy i dojrzejemy do jej przyjecia.Jesli odpowiedzia na sugestie zmian jest ''To jest zbyt trudne'',mozemy z latwoscia wyczuc blokady tej osoby ,jej opor pozbawia sensu cale przedsiewziecie.Inni dostrzegaja potrzebe lecz szukaja sposobow jak to zrobic,nauczyciela.przewodnika.I w tym tkwi zasadniczy problem.Musimy zrozumiec dlaczego wszelkie autorytety zamykaja nas w klatce zrozumienia .Szukajac sposobow probujemy tylko na nowo ustalic nowe zasady ,ktore niezgodne sa z naszym wewnetrznym porzadkiem,i nie bedziemy mogli obyc sie bez ogolnego zametu.Wtedy okazuje sie ze to nie zmiana jest waszym celem,tylko szukanie sposobow samo w sobie.Te zasady powoduja wewnetrzny konflikt,ze zobowiazani jestescie do robienia czegos czego nie chcecie,Rodza sie sprzecznosci.Wtedy tkwicie pomiedzy ideologia systemu a codziennoscia zycia tlumiac siebie i starajac sie dostosowac do kogos innego.Pozostajecie ludzmi z ''drugiej reki''.
Ci z nas ,ktorzy mowia-''Tak,chce sie zmienic'' ,mowiac to na niby serio wciaz oczekuja autorytetu.
To prawda ktora albo potraficie zrozumiec albo nie.Mowiac w ten sposob tak naprwde oczekujecie ze ow nowy autorytet zrobi w waszym wnetrzu porzadek,Natomiast rodzi zamet.Wasz umysl podaje wam przepis na zmiane i wy w podazacie za tym wzorcem ,a nie o to chodzi.Chodzi o dotarcie do swojej wewnetrznej prawdy,nie dzialanie w oparciu o ideologie i autorytety.Tylko zrozumienie tego faktu,ze nie potrzebujemy zadnych autorytetow,wtedy mamy szanse na dotarcie do sedna .
Wszelkie tradycje doprowadzaja nas w konsekwencji do kolosalnego rozleniwienia ,akceptacji i posluszenstwa.Dlatego to jest tak istotne,aby odrzucic wszelkie autorytety,to podstawowy warunek zmian.Dostosowujac sie do spoleczenstwa,religii,spolecznosci tracimy swoja zyciowa energie,pomniejszamy swoje mozliwosci.Dzwigamy na swoich barkach brzemie odpowiedzialnosci za powszechna akceptacje.Mamy w sobie strach.Boimy sie ze zrobimy cos zlego lub dobrego.Rozpraszamy swoja sile poprzez obawy i leki przed odrzuceniem.Radykalna przemiana moze nastapic w momencie kiedy odrzucimy strach przed pomylka,ktory kradnie nasza zyciowa energie.Odrzucmy ten strach,a energia ktora zawita dokona wlasnie naszej wewnetrznej transformacji.
Wtedy wlasnie poczujecie sie wolni.To juz nie bedzie bunt.Nie bedzie juz strachu.Wolny umysl jest zdolny do wiekszej milosci.A milosc moze czynic co zechce.Uczymy sie siebie,tego co sklada sie na nasza autentyczna istote.
Kolejnym krokiem jest zrozumienie faktu,ze potrzebujemy rowniez odrzucic swoje wewnetrzne autorytety,oparte na naszych doswiadczeniach z dnia wczorajszego.Musimy poczuc sie wolni od nich.POrzucic wiedze z drobnych doswiadczen i nagromadzonych opinii,wiedzy ,pojec i idealow.Aby nasz umysl pozostal swiezy musimy umrzec dla dnia wczorajszego.POtrzebujemy zaprzestac osadzac siebie,zachowac umysl czysty i mlody,nieskalany,pelen pasji i energii.Dopiero w tym stanie mozemy uczyc sie i obserwowac.Mozemy rozpoczac podroz do najskrytszych zakamarkow swjego umyslu,odkryc esencje czlowieczenstwa i odnalezc wewnetrzna prawde ,o sobie,swiecie i calej egzystencji.
No comments:
Post a Comment