Wednesday 1 July 2015

Cisza

Dzien siedemdziesiaty
wtorek



 Sa takie dni w zyciu..dni pelne zadumy..kiedy cisza brzmi w uszach niczym najpiekniejszy instrument,kiedy zachwycamy sie nia niczym niezmacana tafla jeziora.
Jak gdyby czas stanal w miejscu, jak gdyby mysli zastygly nagle i ''teraz'' zlalo sie  w jedna calosc z tym co bylo i bedzie,Jak gdyby nie istnialo nic wiecej poza ''teraz'',
Ziemia -  maly fragment wiecznosci ,miejsce przepojone pieknem i straszne zarazem kiedy nieskazitelna czystosc i niewinnosc ustepuje ciemnosciom i pozwala zeby mrok pochlonal to  wszystko do ostatniego promyka swiatla,ostatniej nadziei.Noc i dzien mieszaja sie ze soba  i tylko dzwieki dzwonu i szum wiatru brzmia w naszym umysle nieustannie informujac nas o kolejnych narodzinach i smierci.
Cisza jest milczeniem ,spokojem,oczekiwaniem.W ciszy mozna sie zatracic,zniknac.
Jest nieistnieniem a zarazem zjednoczeniem z caloscia,z natura,z esencja zycia,ktore tli sie w jej srodku,
Pozwolmy odplynac myslom i niech istote nasza wypelni energia tworzenia,ktora obudzi w nas czlowieczenstwo.Uspione emocje beda milczec,a nasze  wewnetrzne  ja bedzie wciaz trwac na strazy piekna.
Nadejdzie zrozumienie.

Skonczy sie dzien.Bedziemy gotowi na odejscie.

No comments:

Post a Comment