Dzień czterdziesty czwarty
środa
mialam sen
snila mi sie milosc
niespelniona
krotka
lecz piekna
zakochalam sie w mezczyznie
z wyobrazni
nigdy nie widzialam jego oczu
lecz je kochalam
utkalam go delikatnie
nadalam mu ksztalt
i pozwolilam zamieszkac w moim sercu
gdzies
w zagubionej przestrzeni wyobrazni
ropalilam plomien radosci
nadziei
a ta bez wachania
opanowala moje wnetrze
na prozno
pojawila sie i zniknela
jak gdyby nigdy jej nie bylo
milosc
ziemska
niedoskonala
nietrwala
ulotna niczym sen
No comments:
Post a Comment