Sunday 2 May 2021

Myśl

 Dzień sto dziewięćdziesiąty ósmy


 




wydawało mi się 

że moja dusza żyje ciszą

Twoją ciszą 


Panie..


a jednak

 coś się odmieniło.. 


 pojawiła się  Ona 

 myśl..


zrodzona raz

 nie chce odejść..

a ja nie potrafię jej uśmiercić..


jestem zbyt słaba..


 pojawia się każdego wieczoru 

i trwa przy mnie 

czy tego chcę czy nie

a ja poję nią swoje spierzchnięte usta..


aż zamknę  powieki

niezauważalnie


jest ze mną


każdego wieczoru

i  nie wiem co z nią począć

jak ja zgubić

jak zniechęcić..


stała mi się bliska\

niczym najlepszy przyjaciel


tak naprawdę 

to zaczęłam ją nawet lubić


te okruchy wspomnień

utkane z cienkiej

 z nici pajęczej

wyświetlają  się 

 powoli 


znienacka

by po chwili zniknąć

 jak gdyby 

nigdy ich nie było..



No comments:

Post a Comment