Monday 17 May 2021

Rejs

 Dzień dwusetny






siedzieli wygodnie spoglądając przed siebie

w dal ,

która  znikała za nimi

tak szybko


wiatr plątał się im we włosach

a  twarze zwrócone ku słońcu

lśniły świeżością 

niczym słońce 


spojrzeli na siebie z lekkim uśmiechem

i grymasem na ustach


on dotknął delikatnie jej włosów i pogładzil ją po policzku

''jesteś piękna''

wyszeptał cichutko

przymróżając subtelnie powieki


a ona rozpromieniła się  natychmiast

i uśmiechnęła  zalotnie


siedzieli tak oboje

 dlugo

wpatrując się w złoty krążek słońca 

a ten zniżał się powoli ku zachodowi


ich łódź majestatycznie zaznaczała swoją obecność na tle 

błękitu oceanu


płynęli w spokoju

i ciszy

i tylko powiew wiatru i szum silników statku

harmonijnie wtapiały się w melodię ich serc


połączeni wewnętrznym poczuciem 

przynależności do  natury

cieszyli się swoją obecnością


czas zatrzymał się w miejscu

nie istniało nic poza nimi

przeszłość zniknęła za horyzontem

liczyła się tylko terażniejszość


a ta toczyła się swoimi prawami


jak w zwolnionym tempie 

migały w ich umysłach 

wspomnienia

z poprzedniego życia


im bardziej łódź oddalala się od portu

tym silniejszy był uścisk ich dłoni

tym głębsze spojrzenia

i szybszy oddech..


to ich pierwsza noc

od tej pory wszystko się zmieni

wiedzieli o tym oboje

nic nie będzie już takie samo


dali się porwać temu 

co w duszach ich grało od dawna..

pozwolili

uwieść się sobie nawzajem


ich serca biły mocno w równym tempie

łagodnie wtapiając się w melodię ich dusz

tworząc muzykę tak cudowną

  niczym utkaną z anielskich piór

 lekką

i płynną 

niczym śpiew skowronka


zaniemówili

na dluższą chwilę

trwając ..


w podeskscytowaniu spuscili powieki

by już za małą

maleńką chwilkę ..

dać  porwać się namiętności 

która paliła ich ciała od środka


ich usta spotkały się wreszcie..

miękkie i aksamitne

niczym atłas stopiły się nagle 

w miłosnym uniesieniu..


zniknęły wszystkie bariery

rzeczywistość przybrała całkiem inne kształty

nie myśleli już o niczym

nie było nic

oprócz nich samych

trwali w słodkim uniesieniu

nikt nie wie jak długo..


upajali się swoim smakiem i zapachem

łapczywie 

 w pośpiechu

 poili się tym

na co czekali tak długo..


 serca ich płonęły 

żarem,jakiego nigdy jeszcze nie doświadczyli


....



tak oto

spełniło się

to

co spełnić się miało


a życie toczyło się nadal

równym rytmem

gdzieś tam

daleko

za horyzontem..























No comments:

Post a Comment