Dzień sto dziewięćdziesiąty drugi
cisza
moja najwierniejsza towarzyszka każdego dnia
otwieram oczy
i juz jest ze mną
pracuje
a ona jest obok
zasypiam
tuli się do mnie delikatnie
jest ze mną zawsze i wszędzie
dlatego żeby na chwilę przestać o niej myśleć
zanurzam się w muzyce
śpiewam
słucham
upajam swoje zmysły brzmieniem anielskich chórów
a wszystko po to
aby odwrócić swoją uwagę
od niej
ciszy
dlaczego?
pewnie dlatego ze wydaje sie tak mało wartościowa
z pozoru nic nie wnosi
jest niczym pustka
biała kartka
a jednak
to właśnie w niej kryje się największa zagadka tego wszechświata
prawda
to właśnie ona
kiedy się jej poddasz
zanurzysz sie głęboko
usłyszysz
głos
swój
wewnetrzny
szept
prawdę
która wyzwala
która oddziela fantazję od rzeczywistości
nierealny świat
utkany z pajęczyny marzeń
tego
co jest projekcją naszego umysłu
od niej samej
prawdy
wystarczy pójść za tym szeptem
powolutku
pozwolić się poprowadzić
zamknąć oczy
zaufać
....
Ty zawsze ze mną jesteś
Panie..
No comments:
Post a Comment